Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie zgadzam się na ekshumację. Nie ruszajcie grobu mojej matki!

Daria Kubiak
Andrzej Kurzyński
Córka Gabrieli Zych popiera apel rodzin smoleńskich przeciw decyzji Prokuratury Krajowej. Jest przeciwna otwieraniu grobów i - jak mówi - robieniu karier politycznych na tragedii ofiar.

Przed kilkoma dniami opinię publiczną poruszył list otwarty rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej, w którym apelują o powstrzymanie ekshumacji.

- Apelujemy do hierarchów Kościołów: brońcie Ich grobów przed zbezczeszczeniem! Apelujemy do ludzi władzy: nie pozwólcie, aby dokonał się ten akt, któremu sprzeciwiają się nasze serca! - napisano w liście, pod którym podpisało się ponad 200 osób.

Nie do wszystkich rodzin dotarła informacja o przygotowywanym apelu. Z tego powodu ubolewa kaliszanka Izabela Musielak, córka Gabrieli Zych, jednej z 96 ofiar katastrofy smoleńskiej. Żałuje , że nie mogła wyrazić swego sprzeciwu wobec doręczonego jej przez żandarmerię postanowienia Prokuratury Krajowej o ekshumacji ciał. W postanowieniu prokuratury podkreślono, że strona rosyjska wykonała sekcje zwłok „bez zachowania najwyższych standardów”. Ponowne badania sekcyjne są według śledczych konieczne do ustalenia przyczyn katastrofy. Izabela Musielak jest wstrząśnięta wizją ekshumacji oraz tym, że ciało jej matki jest teraz dowodem w sprawie.

- Nie zgadzam się na ekshumację ciała mojej mamy. Już raz przeżyłam ogromny ból po jej stracie i pogrzeb. Nie wyobrażam sobie wyciągania trumny ze szczątkami z grobu, choć zdaję sobie sprawę z tego, że my - rodziny niewiele będziemy mieli w tej sprawie do powiedzenia. Nie wiem, czy znajdę na to siłę - przyznaje córka Gabrieli Zych. Izabela Musielak przekonała się o tym, że czas nie zawsze leczy rany.

- Ludzie, którzy pochowali swoich bliskich, a potem już tylko stawiają znicze na ich grobach, w końcu odzyskują spokój wewnętrzny. Natomiast ja czuję się psychicznie rozbita. Od 6 lat tragedia smoleńska jest na ustach wszystkich. Ofiarami katastrofy grają politycy. Podsycana jest niepewność, co do jej przyczyn. Nikt nie liczy się z naszymi uczuciami - dodaje pani Izabela.

Sceptycznie odnosi się do spodziewanych efektów pracy komisji powołanej przez ministra Antoniego Macierewicza, a mającej ustalić rzeczywiste przyczyny tragedii smoleńskiej. Ufa dotychczasowym ustaleniom polskiej komisji, które sprowadzają się do wniosku, że w Smoleńsku wydarzyła się katastrofa lotnicza, a nie zamach.

- Wszelkie badania trzeba było wykonać po przetransportowaniu ciał do kraju, a nie teraz. Wtedy jednak zabroniono nam otwierania trumien. Co biegli znajdą w tych ciałach po 6 latach? - zastanawia się pani Izabela.

Krewni ofiar nie są jednak jednomyślni w sprawie ekshumacji. Do wahań przyznaje się syn Gabrieli Zych. W Moskwie zidentyfikował ciało matki mając niemal stuprocentową pewność. Z czasem jednak nabrał wątpliwości, gdyż - jak przypomina - Rosjanie nie dopuścili do obecności rodzin przy umieszczaniu zwłok w trumnach i ich plombowaniu.

- Kilka ekshumacji dokonanych na wniosek polskiej prokuratury wojskowej w rok po katastrofie dowiodło, że część ciał spoczęło w niewłaściwych grobach, co oznacza, że zwłoki zostały zamienione. Dziś nie jestem już tak pewien, że w grobie leży rzeczywiście moja mama. Z jednej strony chciałbym zyskać tę pewność, ale z drugiej nie wiem, czy jestem psychicznie gotowy, aby wytrzymać przeżycia związane z otwieraniem grobu i ponownym pochówkiem - wyjaśnia Przemysław Zych.

Otwarcie grobów i wydobycie szczątków ciał na pewno będzie dla większości bliskich ofiar katastrofy bardzo bolesnym przeżycie. Tym niemniej przepisy prawa pozwalają prokuraturze na przeprowadzenie ekshumacji bez zgody rodzin.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski