Ogień pojawił się w suterenie dwupiętrowej kamienicy. Kiedy pierwsze zastępy straży pożarnej dojechały na miejsce, płomienie wydostawały się na zewnątrz. Sytuacja wyglądała dramatycznie. Część lokatorów stała na parapetach okien i wzywała pomocy. Jedyna droga ewakuacji klatką schodową została odcięta przez dym.
- Wyszedłem na klatkę schodową, ale buchnął w moją stronę gęsty dym. Cofnąłem się i natychmiast zamknąłem drzwi – mówi nam jeden z lokatorów.
Przez jedno z okien ratownicy zaczęli gasić płonące pomieszczenia. Jednocześnie rozwinęli drugą linię gaśniczą od podwórza, aby ratownicy mogli wejść do budynku. Przed lokalem znajdującym się w suterenie natknęli się na leżącego w niewielkiej komórce pod schodami mężczyznę. Druga poszkodowana osoba leżała kawałek dalej. Z objętego pożarem lokalu wyprowadzili jeszcze kobietę.
- Przy pomocy drabin dostawnych sprowadzono kilka osób na dół. Aby wyprowadzić lokatorów strażacy użyli też specjalnych kapturów ucieczkowych ograniczających dopływ trujących gazów - mówi st. kpt. Grzegorz Kuświk z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Kaliszu.
Na miejsce przyjechały niemal wszystkie karetki pogotowia ratunkowego, jakie akurat były dostępne na terenie miasta. W pogotowiu została tylko jedna karetka specjalistyczna.
- Do szpitala przewieziono siedemnaście osób, w tym szóstkę dzieci i kobietę w ciąży – mówił nam obecny na miejscu akcji st. kpt. Maciej Saganowski z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej. – Na chwilę obecną trudno jest powiedzieć, co było przyczyną pożaru. Ustala to policja.
Wiadomo, że w suterenie nie było prądu. Przebywające tam osoby korzystały ze świeczek.
- Często odbywały się tam pijaństwa – mówi jedna z lokatorek kamienicy. – Wiele razy interweniowała tutaj policja i straż miejska. Zgłaszaliśmy też do MZBM-u, że koczują tutaj bezdomni, ale nikt nie reagował. To musiało się tak skończyć.
Ostatecznie okazało się, że do szpitala trafiło 13 osób dorosłych i czwórka dzieci. Po udzieleniu pomocy w szpitalnym oddziale ratunkowym pięć osób zostało zwolnionych. Część rannych ma poparzenia, a część podtruła się dymem.
- W szpitalu pozostało ośmioro dorosłych i czwórka dzieci. Jedna osoba przebywa na oddziale intensywnej opieki medycznej. Ma m.in. poparzone drogi oddechowe, a jej stan określany jest jako średnio ciężki - mówi Paweł Gawroński, rzecznik prasowy Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Kaliszu. - Dwie osoby przebywają na oddziale chirurgicznym, pięć na wewnętrznym. Trójka dzieci jest na oddziale pediatrii, a jedno dziecko na oddziale chirurgii dziecięcej
W sumie w budynku, w którym wybuchł pożar na stałe zameldowanych jest 27 osób. Ile w chwili pożaru przebywało w budynku dokładnie nie wiadomo.
- Część poszkodowanych znalazła schronienie w pobliskim Centrum Interwencji Kryzysowej. Na noc budynek został wyłączony z użytkowania i będzie zabezpieczany przez policję – wyjaśnia Aleksander Quoos, naczelnik Wydziału Zarządzania Kryzysowego i Spraw Obronnych Urzędu Miejskiego w Kaliszu.
W akcji gaśniczej udział wzięło osiem zastępów straży pożarnej z jednostek ratowniczo-gaśniczych PSP w Kaliszu oraz OSP Dobrzec. Straty wstępnie zostały oszacowane na około 30 tysięcy złotych.
ZiemiaKaliska.com.pl Dołącz do naszej społeczności na Facebooku!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?