Według Mosińskiego do dzisiaj nie został spełniony choćby wymieniony 35 lat temu na pierwszym miejscu postulat dotyczący niezależności ruchu związkowego.
- Oczywiście jest Solidarność i pluralizm związkowy. Trybunał Konstytucyjny rozpatrując w czerwcu bieżącego roku skargę Solidarności uznał, że Ustawa o związkach zawodowych ogranicza swobodę wstępowania do związków zawodowych m.in. tym pracownikom, którzy są zatrudnieni na umowy zlecenia i inne umowy cywilno-prawne, czyli tak zwane umowy śmieciowe. Potwierdza to tylko tezę, że w Polsce koncesjonuje się wolność związkową – uważa Mosiński.
Jego zdaniem aktualny pozostaje także postulat dotyczący prawa do strajku generalnego. W tej formie protestu o swoje prawa nie mogą się upominać przedstawiciele służb mundurowych oraz pracownicy administracji rządowej i samorządowej a także sądownictwa i prokuratury.
- Postulat sztandarowy, to obniżenie wieku emerytalnego. W roku 1980 mówiliśmy o 55 latach dla mężczyzn i 50 dla kobiet oraz latach składkowych 35 i 30. Wówczas kierowano się wyeksploatowaniem siły roboczej. Na nasze nieszczęście rząd PO i PSL podwyższył wiek emerytalny bez żadnych konsultacji społecznych.
Zdaniem Mosińskiego do dzisiaj nie został spełniony postulat zapewnienia dostępu do dobrej opieki medycznej. A świadczą o tym kolejki do specjalistów, czy czas oczekiwania na zabiegi, nawet całymi latami. Szef regionalnej Solidarności uważa, że do chwili obecnej nie został spełniony postulat zapewnienia miejsc w żłobkach i przedszkolach.
- Z raportu Komisji Europejskiej wynika, że jesteśmy na szarym końcu w Europie jeśli chodzi o liczbę żłobków i przedszkoli, a dostęp do nich jest utrudniony - podkreśla Jan Mosiński.
Innym z postulatów sierpnia 1980 był dostęp do taniego budownictwa socjalnego.
- W tamtym czasie posiadanie mieszkanie, to była strefa marzeń. Do dzisiaj brakuje taniego mieszkalnictwa, a deweloperzy dyktują astronomiczne ceny.
- Dzisiaj młody człowiek, który chciałby kupić mieszkanie, zarabiając średnią krajową, musiałby odkładać wszystkie zarobione pieniądze przez siedem lat. Nie ma wsparcia jeśli chodzi o kredytowanie młodych małżeństw, bo wszystko jest lichwa na wysoki procent. Ludzie młodzi mają dwie alternatywy: emigrację lub mieszkanie z rodzicami, co sprawia, że ludzie nie zawierają związków małżeńskich.
Ostatni postulat dotyczy wolnych sobót.
- Dzisiaj mówimy: dajcie nam chociaż wolne niedziele. Ten postulat od lat towarzyszy kampanii “Przywróćmy niedzielę rodzinom”. Pracownik, który pracuje przez siedem dni w tygodniu, w tym siódmym dniu jest tak wyeksploatowany, że jego percepcja, zdolności są mocno zaniżone i nie wiem, jaki interes mają w tym pracodawcy, aby trwać z uporem maniaka przy tym, że w niedziele należy pracować. Na Zachodzie markety są zamykane w sobotę po południu i w niedzielę rzadko kiedy coś się kupi. Tam to jest normą. U nas forsuje się to, że w niedzielę trzeba pracować, bo jesteśmy na dorobku. Ale kto jest na dorobku? Nie pracownicy marketów, ale rekiny biznesu, a zyski często transferowane są zagranicę.
ZiemiaKaliska.com.pl Dołącz do naszej społeczności na Facebooku!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?