Joanna Lichocka to dziennikarka telewizyjna i publicystka prasowa. W latach 1991 -1993 była związana z "Tygodnikiem Solidarność". Współpracowała również z "Życiem Warszawy" oraz Teleexpressem w TVP, a od 1994 do 2001 roku prowadziła programy informacyjne i publicystyczne w Polsacie. Obecnie jest publicystką tygodnika "Gazeta Polska", zastępcą redaktora naczelnego dziennika "Gazeta Polska Codziennie". Publikuje na portalu Niezalezna.pl i Wirtualna Polska. Współpracuje z tygodnikiem "Do Rzeczy", a w TV Republika prowadzi piątkowe pasmo publicystyczne "Wolne głosy".
To właśnie Joanna Lichocka ma być liderką listy PiS w okręgu kalisko-leszczyńskim. Taką propozycję miała otrzymać od samego Jarosława Kaczyńskiego. Jak na razie nie chce jednak komentować swojej kandydatury.
- Jestem kandydatką nieoficjalnie, nie mogę się wypowiadać, tak jakbym już kandydowała - stwierdziła Lichocka.
W internecie już pojawiły się krytyczne głosy na temat narzucania kandydatki, która nie jest związana z naszym regionem.
- Ciekawe, czy ta Pani wie, gdzie w ogóle leży Kalisz? - napisał jeden z internautów na naszym facebook'owym profilu.
Kandydatka szybko zareagowała i odpisała na ten wpis: - Proszę sobie wyobrazić, że wiem. A ostatnio nawet właśnie w Kaliszu jadłam pyszną szarlotkę w kawiarni Anabell. Pozdrawiam wszystkich - życzliwych i tych mniej życzliwych też - napisała Joanna Lichocka.
Czy pomysł ze "spadachroniarzem", czyli liderem listy zupełnie niezwiązanym z regionem tym razem zostanie zaakceptowany przez wyborców? Przed czterema laty Prawo i Sprawiedliwość wystawiło na pierwszym miejscu profesora Andrzeja Waśko, byłego wiceministra edukacji. Eksperyment zakończył się fiaskiem. Waśko zdobył zaledwie 7677 głosów i nie dostał się do parlamentu. PiS zdobyło jednak trzy mandaty. Do Sejmu weszli Adam Rogacki ( po aferze madryckiej wyrzucony z partii), Jan Dziedziczak oraz Andrzej Dera (obecnie Solidarna Polska), który zdobył najwięcej głosów (17606) spośród kandydatów Prawa i Sprawiedliwości.
Ale Andrzeja Dery tym razem zabraknie na liście wyborczej Zjednoczonej Prawicy, co dla wielu może być sporym zaskoczeniem. Rzekomym powodem miał być konflikt z lokalnymi działaczami PiS. Sam zainteresowany za pośrednictwem mediów społecznościowych wydał oświadczenie w tej sprawie.
- Proszę nie robić sensacji z braku mojej osoby na listach PiS - napisał ostrowski poseł. - Jest to za moją zgodą i wynika z porozumienia prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego i prezesa SP Zbigniewa Ziobro. Otrzymałem propozycję dalszej mojej pracy na rzecz Polski. Będę wspierał listę PiS i pomagał w kampanii, aby wygrać wybory.
W rozmowie z naszym reporterem Dera zapowiedział, że w najbliższych dniach poinformuje o swojej dalszej przyszłości. - Z pewnością nie znikam z polityki. Wkrótce poinformuję o mojej nowej roli - mówi tajemniczo Andrzej Dera.
Jak się dowiedzieliśmy, drugie miejsce na liście otrzymał obecny poseł Prawa i Sprawiedliwości Jan Dziedziczak, natomiast trójką będzie Jan Mosiński, szef regionalnej ,,Solidarności".
- Zadzwonił do mnie Joachim Brudziński, przewodniczący komitetu politycznego, z propozycją kandydowania i się zgodziłem - mówi Jan Mosiński.
Czwarte miejsce przypadło obecnemu wicestaroście ostrowskiemu Tomaszowi Ławniczakowi. Piątkę otrzymał kaliski radny Piotr Lisowski z partii Polska Razem Jarosława Gowina.
Wspólnym kandydatem Zjednoczonej Prawicy na senatora w okręgu kaliskim ma być kaliszanin Andrzej Wojtyła, były minister zdrowia i były główny inspektor sanitarny, a obecnie szef kaliskiego sanepidu.
ZiemiaKaliska.com.pl Dołącz do naszej społeczności na Facebooku!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?