Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dyrektorzy szpitali zarabiają krocie, ale i tak dorabiają do pensji

Mariusz Kurzajczyk
Dyrektor szpitala w Ostrowie zarabia ponad 400 tys. zł rocznie, a jego koledzy niewiele mniej. Pielęgniarki czy ratownicy w tych placówkach muszą zadowolić się jedną dziesiątą tej kwoty.

W ubiegłym roku dyrektor Zespołu Zakładów Opieki Zdrowotnej w Ostrowie Wielkopolskim Dariusz Bierła zarobił w szpitalu nieco ponad 415 tysięcy złotych. To ogromna kwota nie tylko dla przeciętnego ostrowianina. Na przykład szef Bierły, czyli starosta ostrowski Paweł Rajski odebrał z kasy mniej niż połowę tej kwoty. Natomiast pracownicy ZZOZ - pielęgniarki, położne, ratownicy medyczni 10 razy mniej. Nic więc dziwnego, że wielu z nich nie może się pogodzić z tymi dysproporcjami w płacach i pyta - gdzie tu jest sprawiedliwość? Tym bardziej że Bierła zarządza gigantycznie zadłużoną placówką. Zupełnie inne zdanie na ten temat mają jego przełożeni.

- Przed pięcioma laty dyrektor Bierła przejmował szpital z założoną stratą 9 milionów złotych, w kolejnym roku to już było sześć milionów, a w następnych trzech latach szpital przestał generować straty - wyjaśnia Janusz Grzesiak, asystent starosty ostrowskiego.

Grzesiak przyznaje, że placówka ma jeszcze kilkanaście milionów złotych długu, ale jego zdaniem dyrektorowi udało się pozbyć zobowiązań długoterminowych. Jego praca została doceniona dopiero teraz, bowiem po raz pierwszy za rok 2014 dostał nagrodę od starosty. Poza tym na te 415 tys. zł, poza pensją wypłacaną na podstawie kontraktu, składają się także pieniądze za lekarskie dyżury. A te, jak wiadomo, są bardzo dobrze płatne.

- Oświadczenia majątkowe mają to do siebie, że wzbudzają emocje. Dyrektor Bierła jest ceniony za dobrze wykonywaną pracę i udane wdrażanie planu naprawczego - podkreśla Grzesiak.

Przy okazji warto porównać dochody dyrektorów szpitali w regionie. Łączy ich jedno - wszyscy znakomicie zarabiają, choć nie tyle co Dariusz Bierła. Na drugim miejscu jest prezes Pleszewskiego Centrum Medycznego Tadeusz Stefaniak, który w ubiegłym roku zgarnął 348 tys. zł. Warto jednak zauważyć, że zarządza on placówką, która zajęła pierwsze miejsce w rankingu polskich szpitali! Pleszewskie Centrum cieszy się dobrą opinią od lat, ale dopiero po ostatnich remontach wygląda nowocześnie i przyjaźnie, choć przecież nie tylko o wystrój chodzi. Na onkologii i chirurgii onkologicznej powstało Centrum Diagnostyki i Leczenia Raka Piersi. Dzięki kompleksowej bazie diagnostycznej, składającej się między innymi z rezonansu magnetycznego, tomografii komputerowej, mammografu, USG znacznie skróci się czas diagnostyki zmian nowotworowych u pacjentów. Ogromną rolę odgrywa w tym zakresie powołany w ramach Centrum koordynator, który odpowiedzialny jest za sprawną organizację wszystkich badań tak, by w ciągu tygodnia znana była diagnoza.

- Pacjent nie jest pozostawiony sam z własnymi problemami. To właśnie koordynator odpowiedzialny jest za udzielenie pomocy organizacyjnej, która polega na umówieniu wszystkich badań i wizyt w poradniach, pacjent nie musi szukać gdzie i do kogo ma się zgłosić ponieważ kontaktuje się tylko z jedną osobą - wyjaśnia Stefaniak.

Nieco ponad 300 tysięcy zarobił w minionym roku Sławomir Wysocki, szef Wojewódzkiego Specjalistycznego Zespołu Zakładów Opieki Zdrowotnej Chorób Płuc i Gruźlicy w Wolicy koło Kalisza. Jedna trzecia tej kwoty to dyżury lekarskie. Z kolei Wojciech Grzelak, dyrektor największej placówki w regionie, czyli Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego im. Ludwika Perzyny w Kaliszu, dostał „zaledwie” 207 tysięcy, z czego 27 tys. to była roczna nagroda. Przy dochodach kolegów zarządzających przecież znacznie mniejszymi placówkami, musi się czuć nie najlepiej. Co ma jednak powiedzieć dyrektor Samodzielnego Publicznego ZOZ w Krotoszynie Paweł Jakubek ze swoimi „nędznymi” 158 tysiącami? Na podobnym poziomie wyglądają dochody innych dyrektorów ZOZ-ów - Marka Nowińskiego z Ostrzeszowa, czy Andrzeja Jackowskiego z Kępna.

Konkurować z nimi mogą jedynie lekarze na kontraktach, a średni personel, czy to w Ostrowie, czy w Kaliszu musi liczyć na szczodrość państwa. Przypomnijmy, że pielęgniarki w ramach ogólnopolskiego protestu zażądały 1500 zł podwyżki, ale na razie mogą liczyć na jedną piątą tej kwoty i kolejne 300 zł w... 2017 r. Problem polega na tym, że obietnice składa rząd, który po wyborach zasiądzie raczej w ławach opozycji, a trwający od lat serial z udziałem protestującego średniego personelu może się nie skończyć...

Zarobki w szpitalach

Według danych ministerstwa zdrowia - pensja miesięczna

Ordynator i zastępca ordynatora - wynagrodzenie zasadnicze brutto 5.103 zł plus dodatki - łącznie brutto 11.267 zł.

Lekarz z II stopniem specjalizacji - wynagrodzenie zasadnicze brutto 4.342 zł, plus dodatki - łącznie brutto 7.919 zł.

Lekarz z I stopniem specjalizacji - wynagrodzenie zasadnicze brutto 3.648 zł - plus dodatki - łącznie brutto - 6.710 zł,

Lekarz bez specjalizacji odpowiednio - wynagrodzenie zasadnicze brutto 3.247 zł -plus dodatki - łącznie brutto - 5.457 zł.

Według GUS ponad 80 proc. pielęgniarek i położnych zarabia poniżej 3900 zł. 17 proc. zarabia w przedziale 3900 - 5840 zł. W tej grupie zawodowej prawie nie występują wyższe zarobki.

ZiemiaKaliska.com.pl Dołącz do naszej społeczności na Facebooku!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Co dalej z limitami płatności gotówką?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski