Chcą pięknego parku a nie zwałów śmieci!

- Na naszym osiedlu nie ma żadnego, dostępnego dla wszystkich terenu rekreacyjnego, gdzie można by wybrać się na spacer, posiedzieć na ławce, spotkać się ze znajomymi. Jest tylko szkoła ze swoim boiskiem, zamykana po południu i plac zabaw, który jest przecież miejscem dla dzieci a nie dla dorosłych. Brak terenu rekreacyjnego jest tym dotkliwszy, że osiedle się starzeje. Brakuje nam miejsca, gdzie można by odetchnąć i nacieszyć oczy piękną zielenią - mówi Agnieszka Banasiak, przewodnicząca RO.

Nic dziwnego, że od dawna mieszkańcy patrzą na znajdujący się tuż obok osiedla, u zbiegu ulic Metalowców i Sulisławickiej zbiornik wodny, który urządziła sobie sam natura w wyrobisku pocegielnianym. To staw Gruena, wywodzący swą nazwę od przedwojennej cegielni niemieckiej rodziny Gruenów. Miejsce jest piękne. Wokół wyrobiska wypełnionego wodą rośnie bujna roślinność, dając schronienie ptactwu i innym zwierzętom - prawdziwa enklawa dzikiej przyrody.

- Wokół stawu żyją traszaki, zaskrońce a także gatunki chronione jak żółwie błotne - wylicza Krzysztof Figiel, prezes zarządu osiedla.

Mieszkańcy uznali, że ta oaza zieleni to wymarzone wprost miejsce, aby urządzić w nim park, zachowując jego naturalne walory.

I taki właśnie projekt - dotyczący rekultywacji zbiornika wodnego i zagospodarowania otaczającego go obszaru mieszkańcy Zagorzynka złożyli do realizacji w ramach Budżetu Obywatelskiego. Ich projekt nie zyskał jednak akceptacji.

- Teraz już wiemy dlaczego. Kilka dni temu spotkał się z nami prezydent Grzegorz Sapiński. Prezydent mówiąc o planach utworzenia ścieżki edukacyjnej wspomniał na koniec o stacji przeładunku odpadów. Dopiero teraz uświadamiamy sobie przykre konsekwencje jakie mogą wyniknąć dla nas z takiego sąsiedztwa - mówi Małgorzata Piszczorowicz, z zarządu osiedla. Mieszkańcy Zagorzynka są pewni, że stacja przeładunku śmieci i sortownia będzie źródłem hałasu, przykrych zapachów, przynoszonych przez południowo-zachodnie wiatry. Dodatkowo osiedle ucierpi z powodu kursowania samochodów transportujących odpady. Ludzie obawiają się także plagi szczurów i insektów.

Krzysztof Figiel, prezes zarządu osiedla zapewnia, że wizja zasygnalizowanej przez prezydenta inwestycji niepokoi także zarząd kaliskich wędkarzy z koła PZW ,,Pasja’’ , których prezes przed laty zarybiał staw Gruena. Członek RO wierzy, że sojuszników zarówno rada jak i mieszkańcy przeciwni rozważanej przez miasto inwestycji znajdą więcej. Już dzisiaj mieszkańcy uzyskali zapewnienie od radnych, mieszkających na osiedlu, ze poprą ich starania o udaremnieni kontrowersyjnych planów miasta.

Na biurko prezydenta trafił list RO, w którym przedstawia swoje stanowisko w sprawie planowanej inwestycji, związanej z gospodarowaniem odpadami.

- Jako Rada Osiedla wyrażamy kategoryczny sprzeciw wobec takich planów na terenie osiedla Zagorzynek. Ubolewamy nad faktem, iż nie uzyskaliśmy od Pana wcześniej dostatecznej informacji na ten temat. Jako reprezentanci mieszkańców mamy nadzieję, że sprawa ta zostanie niezwłocznie wyjaśniona - napisano w liście.

Okazją do wyjaśnień oraz jasnego sprecyzowania planów miasta będzie kolejne spotkanie w tej sprawie z mieszkańcami Zagorzynka , które ma odbyć się w czerwcu.