Spis treści
Osiedle Maltańskie - problem z mieszkańcami ciągnie się od 20 lat
- Jakieś 20 lat temu Rada Osiedla chciała rozwiązać problem osiedla Maltańskiego po myśli mieszkańców, a przynajmniej tak nam się wydawało. Wtedy były dwa takie ogrody - na Sarmackiej i os. Maltańskie. Chcieliśmy tych ludzi uwłaszczyć. Spotkaliśmy się wtedy z nimi
- mówi Michał Grześ, Klub Radnych Prawa i Sprawiedliwości
Pomysł był taki: Domki były w czworokącie, nie bliźniaki, ale "czworaczki". Każdy musiał oddać trochę działki na porządne ulice. Wtedy to był teren zielony, więc miasto mogło dać Kościołowi teren zastępczy adekwatny do wartości. Warunek uwłaszczenia był taki, że w przeciągu 10 lat miały powstać domy. Ci, których nie było stać na budowę - mogli sprzedać działkę. - Problem w ciągu 10 lat byłby rozwiązany.
Mieszkańcy jednak nie chcieli przyjąć tego pomysłu. Mieli wtedy powiedzieć: "My chcemy, żeby było tak, jak jest". W odwecie radni uchwalili plan pod budowę wielorodzinną - bloki 4-piętrowe w czworokącie.
Plany na osiedle Maltańskie za Grobelnego
Inny pomysł zaproponował prezydent Mirosław Kruszyński. Miasto zaproponowało Kościołowi wybudowanie tzw. kościelnych TBS-ów. Urząd chciał za mieszkańców partycypować.
- Prawie za darmo by dostali te mieszkania, ale by musieli płacić czynsz
- mówi Grześ. Kościół jednak tą ofertą nie był zainteresowany.
Właściciel, czyli archidiecezja poznańska, zwróciła się do radnych, aby zmienić plan zagospodarowania przestrzennego, tak, aby na tym terenie zabudowa mogła być większa i gęstsza. Radni nie są jednak pozytywnie nastawieni do tego pomysłu - spowodowałoby to zdecydowanie większy ruch i zanieczyszczenie powietrza przez samochody. Jeżeli do sprzedaży działek dojdzie, to ci, którzy się kwalifikują na mieszkanie socjalne, je otrzymają. Ci, którzy są bardziej majętni - będą musieli sobie poradzić, albo dogadają się z deweloperem - spekuluje Grześ.
Nowe rozwiązanie. Mieszkańcy nie mogą wylądować na bruku
- To nie do końca jest tak, że to miasto powinno wziąć na siebie zapewnienie tym ludziom miejsc w mieszkaniach komunalnych, skoro później beneficjentem będzie właściciel tego terenu, czyli instytucje kościelne. Powinien być sprawiedliwy podział kosztów. To jest inna sytuacja, jak była na Świerczewie - tam również były likwidowane baraki, ale tam teren był miejski
- mówi Łukasz Mikuła, Klub Radnych Koalicji Obywatelskiej.
- Zastanawiam się, czy dla takiego obszaru nie moglibyśmy skorzystać z nowego instrumentu, który pojawił się we wrześniu 2023 roku w naszym systemie planowania w prawie. Jest to zintegrowany plan inwestycyjny. Można tam w ramach jednej procedury kształtować zarówno plan urbanistyczny danego osiedla, jak i zawrzeć umowę między samorządem a inwestorem, w którym jest dobrze rozpisane, kto za co powinien zapłacić, jeśli chodzi o infrastrukturę takiego osiedla
- dodaje.
Przedmiotem zapisu w umowie może być również to, że inwestor może część mieszkań oddać miastu i to będą docelowo mieszkania dla mieszkańców osiedla Maltańskiego. Kluczem jest, mówi Mikuła, kompleksowe porozumienie - nie będzie możliwa realizacja tam czegokolwiek innego bez gwarancji, które miasto powinno zapewnić mieszkańcom. Tak czy inaczej, rzeczywiste plany na osiedle Maltańskie są jedynie mglistą przyszłością.
Jesteś świadkiem ciekawego wydarzenia? Skontaktuj się z nami! Wyślij informację, zdjęcia lub film na adres: [email protected]
Tomasz Adamek na gorąco komentuje swój pierwszy występ we freakach
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?